Zadłużenie państwa i wakacje zagranicą w kontekście polskiej waluty

To są dwa tematy w jednym, ale ich powiązanie jest tak mocne, że warto ująć je razem. Owszem, obecnie kupimy mniej euro niż rok temu, ale nie straciliśmy wobec wszystkich walut świata.

Tunezja i Turcja

Kierunki naszych podróży mogą być najróżniejsze, jednak część się powtarza w statystykach. Nasze pieniądze w jednych miejscach są warte mniej, ale w innych więcej. Wielu Polaków wyjeżdża do tych południowych państw czyli między innymi Tunezji i Turcji. Oba te podmioty przechodzą gruntowne przemiany.Oba odchodzą od demokracji liberalnej. W Tunezji władzę przejmuje prezydent, który zmienia ich system polityczny w zależny od niego samego. Turcja szła w podobnym kierunku, ale w ich przypadku ma znaczenie też kierunek w polityce pieniężnej. Erdogan, prezydent Turcji, tak zwany “sułtan” i twórca spadku po Osmańskim Imperium, wymusza na narodowym banku kontrolę, która nie wpływa pozytywnie na ich walutę. Jego manipulacje spowodowały ponad 100% (nieoficjalne) inflację i blisko 60% inflację oficjalną.

Przy tym wszystkim zwykły Polak i tak jest na plus. Jeszcze rok temu ta waluta była warta blisko pół złotego.Obecnie to około 0,27 złotówki. To oznacza – mimo inflacji wielokrotnie wyższej niż u nas – korzystny kurs, który pozwoli nam spędzić tam wakacje, najlepiej jak się da za przystępną cenę.

Podstawowe pytania

Nas obchodzi SKĄD się bierze słabość pieniędzy które zarabiamy? Dlaczego to co wykonujemy jest coraz mniej warte?  Podstawowa kwestia to zadłużenie i handel. One powodują zmiany na rynku walut. Najprościej jest to wytłumaczyć poprzez zdolności popytu i podaży. Jeśli potrzebujemy wielu euro, a ci którzy je mają nie potrzebują złotówki, to my jesteśmy w sytuacji popytowej. Oni nie kupują naszych produktów, więc na rynku nie jest potrzebny złoty. Złotówki są potrzebne naszym handlowym partnerom, kiedy oni kupują w Polsce. Kiedy my kupujemy od nich, to my musimy nabyć ich pieniądz. Wtedy zwiększa się popyt na na przykład euro. Ooni kupując u nas, potrzebują złotego. Ale kiedy import jest znacząco wyższy niż eksport, to zapotrzebowanie na naszą walutę spada. Wtedy potrzebny jest pieniądz którym będziemy obracać w trakcie sprzedaży. W tym kontekście – euro. Państwa szeroko rozumianego południa, także – dolar.  To w tej walucie można rozporządzać naszymi dobrami. I to w niej pojawia się pytanie: Dlaczego dolar potrafi radzić sobie z tymi wszystkimi problemami? W jednym z poprzednich artykułów mówiliśmy o tym jak Amerykanie są stanie rozporządzać światowymi dobrami i jakie kwestie powodują ich siłę na tym rynku. Przejdźmy więc do spraw szczegółowych.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Jakie są aktualne kursy walut?

Za podstawę inflacji i naszych problemów z nią, uważa się tak zwane “drukowanie pieniędzy”. Głównym pytaniem jest jak to realnie działa? Otóż wypuszczamy ogromną ilość długów, które automatycznie zwiększają zapotrzebowanie na “obcą walutę”. Konkretniej: sprzedajemy zadłużenie, co do którego rynek oferuje nam euro/dolary/funty i tym samym zdobywa złotówki. To oznacza, że naszego pieniądza potrzeba mniej niż zagranicznego i kwestia popyt-podaż staje się determinującą dla całego rynku. Te obligacje są takim samym towarem jak każdy inny. Więc kiedy ktoś je kupuje, to musi zapłacić za nie w naszej walucie. Tym samym, jeśli zapotrzebowanie na nie jest niskie, to i nasza waluta jest słaba. Brzmi to skomplikowanie, ale realnie jest proste: Albo X chce złotówek i podwyższa ich wartość, albo przeciwnie – nie chce tych papierów wartościowych i ten brak zainteresowania obniża wartość złotówki.

Patrząc na rynek walutowy krajów do których Polacy jeżdżą na wakacje, ogół jest dla nas po prostu drogi. Jednak Turcja, staje się miejscem upragnionym dla naszego portfela. Pamiętajmy przy tym, że jest to państwo muzułmańskie, które fundamentalizuje się religijnie i poza ośrodkami turystycznymi, choćby picie alkoholu, czy bikini u kobiet, będzie gorzej widziane niż jeszcze kilka lat temu. Nie dajmy się zwieść naszym wspomnieniom sprzed lat. Te mogą mieć mało wspólnego z obecną rzeczywistością tego państwa.

Dodaj komentarz