Euro, frank i dolar po prawie 5 złotych!

Trzy ważne dla Polaków waluty szybują, co ma dla nas  wszystkich znaczące konsekwencje. Kiedy nastąpi przełamanie? W tak niepewnych czasach ciężko to jasno przewidywać, ale trzeba liczyć się z problemami z tym związanymi. 

Euro

Waluta europejska jest obecna w dziewiętnastu krajach członkowskich Unii Europejskiej, a także choćby w Kosowie. Te państwa to: Austria, Belgia, Cypr, Estonia, Finlandia, Francja, Grecja, Hiszpania, Holandia, Irlandia, Litwa, Luksemburg, Łotwa, Malta, Niemcy, Portugalia, Słowacja, Słowenia i Włochy.

Większość z naszych największych partnerów handlowych znajduje się na tej liście. Ze szczególnym uwzględnieniem Niemiec, czy Francji, czyli dwóch największych gospodarek unijnych. Tym samym spadek siły polskiej waluty wobec euro ma dla nas szczególne znaczenie. Teoretycznie jesteśmy w stanie taniej sprzedawać nasze produkty. Zwykły Europejczyk ze Strefy Euro, może wydać mniejszą część swojej pensji na kupno towaru od nas. Nawet jeśli dany sklep nie obniży cen, to nasz partner handlowy zarobi więcej, więc tak czy inaczej będzie na tym zyskiwał. Problem pojawia się jednak w aspekcie produkcji. Wiele towarów trafia na zachodnie rynki w postaci półproduktów, a my kupujemy komponenty do nich za europejską walutę. Tym samym dochodzimy do sytuacji, gdzie owszem, moglibyśmy coś sprzedać taniej, ale realnie musimy podnieść ceny, bo sami wydaliśmy więcej złotówek na taką samą liczbę euro co przy poprzednim zamówieniu materiałów do stworzenia produktu. 

Import oczywiście jest tym droższy. Samochody z Niemiec, czy Włoch stają się dla przeciętnego Polaka mniej dostępne. Tak jak choćby francuskie i portugalskie wina, holenderskie tulipany, czy belgijska czekolada. To tylko klasyczne przykłady, ale tych transakcji jest bardzo wiele i silnie mogą wpłynąć na naszą siłę nabywczą.

Frank szwajcarski 

Kilka lat temu byłby to problem z pierwszych stron gazet. Dziś, po znanych kłopotach ze skokami wartości tej waluty, a także ogólnym spadku złotówki, nie jest to tak mocno podnoszone, jednak warto o tym wspomnieć. Jest to kolejny sygnał, by zadłużać się we własnej walucie lub mieć zdywersyfikowane kredyty między kilka różnych walut. Trzeba o tym pamiętać tak w kontekście inwestycji, jak i pozyskiwania do nich funduszy. Frank od początku wojny Rosji w Ukrainie zdrożał o około 50 gr. Szwajcarzy są potęgą na rynku bankowym, co może wpłynąć na finansowanie w wielu państwach unijnych. Trzeba jednak pamiętać, że oprocentowanie kredytów na rynkach zachodnich jest wciąż zdecydowanie niższe niż w Polsce, więc tamtejszy rynek nie powinien zacząć hamować z uwagi na brak dostępności taniego pieniądza. Nasi potencjalni zachodni partnerzy zapewne utrzymają wiarygodność i są bezpieczną przystanią do prowadzenia biznesu.

ZOBACZ TEŻ: Czy podołamy wydatkom budżetu centralnego?

Dolar amerykański

Dolar – podstawa potęgi Stanów Zjednoczonych. Jest nią, ponieważ Amerykanie lata temu zapewnili sobie, że transakcje na rynku naftowym będą wyrażane w ich, twardej walucie. Dzięki temu prościej jest im dodrukować pieniądze, bo i tak będzie na nie popyt. To oczywiście jest problemem dla nas. Cena benzyny powoli się obniża, od szczytu na początku marca (blisko 130 dolarów za baryłkę) do teraz mamy spadek o około ⅓ (do około 100 dolarów) wartości. To jednak nie przyczyniło się do silnego oddechu dla Polaków, ponieważ nasze firmy naftowe kupują ją właśnie za dolary. W trochę dłuższym niż powyższy okresie, bo licząc od początku lutego, nasza waluta osłabiła się względem dolara o prawie ¼. Wcześniej za tę równowartość stu centów trzeba było zapłacić niecałe 4 zł, podczas gdy obecnie grozi nam nawet przekroczenie granicy 5 zł. Trend również jest fatalny, ponieważ to pierwsze 10 dni lipca przyniosło drastyczny spadek wartości złotówki wobec amerykańskiej waluty: z 4,5 do prawie 4,9 złotego. 

Trzeba też pamiętać, że wiele sprzętów AGD i RTV może mieć amerykańskich pośredników lub takich, którzy rozliczają się w dolarze. To znaczy: sami mogą na przykład Playstation 5 kupić z Japonii i sprzedać do Polski, ale posługiwać się w transakcjach USD

Długie wyczekiwanie na walkę z inflacją, wysokie ceny surowców, brak środków z KPO i przedłużający się konflikt za naszą wschodnią granicą to cztery główne czynniki, które osłabiają złotówkę. Lepsze jutro dla naszej waluty nastąpi wtedy, kiedy te powody ustąpią lub będzie choćby przewidywanie, że tak się stanie. 

 

Dodaj komentarz